W naszej księgarni:
Cristian Teodorescu, Medgidia, miasto u kresu
Przekład: Radosława Janowska-Lascar
***
Projekt okładki: Paulina Zielona
Redakcja: Robert Urbański
Korekta: Urszula Włodarska
Wrocław, kwiecień 2015
ISBN 978-83-934672-3-5
13 x 20,5 cm, okładka miękka ze skrzydełkami
Patronat medialny
Na stronach spolecznościowych:
Pobierz darmowe fragmenty książki:
Dla prasy
(…) Cristian Teodorescu korzystając z rodzinnych opowieści, faktów z życia miasta stworzył literacki portret świata uchwyconego w kadrze na chwilę przed końcem. (…) Niesamowita żywotność i energia bohaterów, tygiel kulturowy, romanse i awantury przenikają się z dramatycznymi wydarzeniami. (…) W formie i sposobie narracji Medgidia miasto u kresu przywodzi znany z prozy czeskich pisarzy dystans i ironię, ale doskonałym patronem książki może być również Joseph Roth, którego opowieści o minionym Cesarstwie Habsburgów mają w sobie charakterystyczną nutę nostalgii i goryczy.
Patrycja Spychalska, Chwila przed końcem, portal Literackiej Nagrody Europy Środkowej ANGELUS, 14. 06. 2015
O książce
Jak opisać historię rodzinną, aby nie uronić nic z migotliwej atmosfery dawnych czasów, na którą składają się przecież zarówno wielkie wydarzenia historyczne, jak i drobne lokalne wypadki? Cristian Teodorescu czyni to w swojej powieści z humorem i prawdziwą swadą. Medgidia, miasto u kresu to reportażowo-poetycka mozaika ułożona ze 103 szkiców. Ich bohaterami są: lokalny restaurator Stefanek, kobieciarz i namiętny karciarz, kelner marzyciel Januszek, niegdyś pracujący w Orient Expressie, zasadniczy major Scipion, jego żydowska kochanka, lekarka Lea, safandułowaty sędzia, listonosz Claudiu – po godzinach skrytobójca, żołnierze niemieccy i radzieccy oraz dziesiątki innych barwnych postaci. Całe to ludzkie panoptikum tworzy jedyny w swoim rodzaju portret międzynarodowej społeczności Rumunii lat 30. i 40. XX wieku, burzliwych czasów pomiędzy powstaniem Żelaznej Gwardii a zapadnięciem żelaznej kurtyny. Nieco ironiczne, ale i pełne szczerego liryzmu spojrzenie autora sprawia, że ta pozornie odległa epoka staje się dla czytelnika światem bliskim i intrygującym.
Za Medgidię, miasto u kresu autor otrzymał Narodową Nagrodę Prozatorską „Ziarului de Iaşi”, nagrodę Kolokwiów o Rumuńskiej Powieści w Alba Iulia oraz nagrodę prozatorską Związku Pisarzy Rumuńskich.
Recenzje
(…) Cristian Teodorescu, wspominający przedwojenną Medgidię, nie ma w sobie nic ze starej ciotki. Jego opowieści są soczyste, zwięzłe i urozmaicone. Przy tym opowiadając o niewesołych czasach bardzo często posługuje się humorem, najczęściej w wersji zaprawionej melancholią, co przywodzi na myśl klimat prozy Bohumila Hrabala. (…) W „Medgidii…” spotykamy całą galerię wyrazistych postaci, które pozostają w pamięci na długo. (…) Warto tylko zauważyć, że chociaż rozdziały książki są krótkie, dwu-trzy stronicowe, i zaludniają je tak liczne postaci, to w przypadku każdej z nich otrzymujemy pełen, wyrazisty portret, a nie jedynie powierzchowny szkic. (…) Tamtej Medgidii – wielokulturowej, prosperującej, mającej klasę i styl – już nie ma. Zniszczyły ją lata wojny i komunizmu. Na szczęście pozostaje „Medgidia, miasto u kresu” – świetna powieść, którą mocno rekomenduję wszystkim czytelnikom otwartym na ciekawe propozycje również spoza „topu sprzedaży”.
Bogusław Karpowicz, Pisarz, który ocalił miasto, lubimyczytac.pl
Medgidia, miasto u kresu Cristiana Teodorescu to kolejny tom (po świetnej książce Matei Brunul Luciana Dana Teodorovici), którym wrocławskie, młode Wydawnictwo Amaltea, przybliża czytelnikom literaturę rumuńską. Cieszę się, że całość poprzedza wstęp autora, napisany specjalnie do polskiego wydania, pozwalający zorientować się w burzliwych dziejach Rumunii. (…) Bo nie tyle jest tu ważne: „co dalej?”, ale „jak to zostało napisane?”. Świetnie, zaskakująco, w formie opowiadań, więc właściwie można czytać książkę, zaczynając w dowolnym miejscu. (…) Cała ta kolekcja postaci dziwnych, egzotycznych i barwnych pokazuje Europę Środkową. Bogatą swoją historią pełną zawirowań. I ludźmi, kolorowymi niczym ptaki.
Małgorzata Matuszewska, Było sobie miasto u kresu, do którego wytrwale dążyli jego mieszkańcy, Gazeta Wrocławska, 22.07.2015
Mam ochotę krzyknąć Hura! Obrodziło literaturą rumuńską! (…) Warto podkreślić, że obie lektury [Matei Brunul i Medgidia] kuszą czytelnika szlachetnymi okładkami projektu Pauliny Zielonej i staranną szata graficzną. Od razu napiszę, że po Medgidię, miasto u kresu sięgnąć naprawdę warto, a właściwie trzeba. To lektura ze wszech miar godna polecenia. (…) I taka właśnie jest ta książka. Z jednej strony zabawna, lekka, pełna śmiesznych postaci i anegdot. Opowiedziana dowcipnie, ironicznie, czasem złośliwie, ale przecież z sympatią dla większości bohaterów i z nostalgią za miastem, jakiego już od dawna nie ma. (…) Z drugiej strony to opowieść o czasach niezwykle burzliwych. (…) I taka właśnie jest ta powieść. Zabawne anegdoty, humor mieszają się z nostalgią, grozą i przede wszystkim ze smutkiem.
Blog Czytam, oglądam, wpis Cristian Teodorescu – Medgidia, miasto u kresu, 12.08.2015